R5852-51 Widoki ze strażnicy

Zmień język 

::R5852 : strona 51::

WIDOKI ZE STRAŻNICY

WYDAJE SIĘ, że nasz naród wkracza w strefę zagrożenia ze względu na wielką pożogę wojenną Europy. Gorączka wojenna zdaje się rozprzestrzeniać. Nasz prezydent, który był tak zagorzałym przyjacielem pokoju, jest wyraźnie pod wpływem panującego ducha pychy i żądania, aby prawa Ameryki nie tolerowały żadnej ingerencji z zewnątrz. Polityka pokojowa naszego prezydenta została przekształcona w politykę gotowości. A cóż może oznaczać takie przygotowanie, jeśli nie to, że gdybyśmy mieli największą flotę, to rząd prędzej czy później stałby się bardzo dumny i arogancki i chciałby dyktować warunki innym narodom, a tym samym pogrążyć nas w wojnie?

Z naszego punktu widzenia Stany Zjednoczone mają budzącą respekt marynarkę wojenną, w zupełności wystarczającą do obrony własnego kraju – zwłaszcza jeśli uzupełni się ją o stawianie min oceanicznych i fortyfikacje portowe, jeśli tych ostatnich zabraknie. Czego ma się obawiać Ameryka? Czy Wielka Brytania i Niemcy, Francja lub wszystkie razem chcą zniszczyć swojego najlepszego klienta, z którym handlują i czerpią największe zyski? Nonsens! Wszystkie wielkie kraje Europy pragną naszej przyjaźni i wszystkie powinny ją mieć zapewnioną, wraz z naszym wpływem zmierzającym do tego, aby zapewnić im pokój i dobrobyt. Wyobraźcie sobie armię miliona ludzi przekraczającą Ocean Atlantycki! Wyobraźcie sobie liczbę potrzebnych statków! Trzeba pamiętać, że największe statki z trudem przewożą węgiel na tyle, by wystarczyło go na przepłynięcie przez ocean bez uzupełniania. Czy ktoś mógłby pomyśleć, że Stany Zjednoczone nie byłyby zdolne do odparcia najazdu dowolnej armii, gdybyśmy w ogóle nie mieli marynarki wojennej?

Nie kwestionujemy, że ze świeckiego punktu widzenia polityka przygotowania się do realnego zagrożenia inwazją byłaby rozsądną odpowiedzialnością. Nie kwestionujemy, że mogłoby być, pod pewnymi względami, mądrą polityką zarejestrowanie młodzieży w tym kraju i wymaganie od wszystkich, aby każdego lata spędzali dwa tygodnie w warunkach obozowych. Byłoby to zarówno rekreacją, jak i edukacją, a wraz z zaszczepieniem myśli, że są oni armią pokoju a nie armią agresji, wpływ ten mógłby być korzystny.

POGLĄDY BADACZY BIBLII

Powyższe stwierdzenie jest tym, co moglibyśmy nazwać światowym spojrzeniem na sytuację. Badacze Pisma Świętego, patrząc z punktu widzenia Słowa Bożego, widzą wyraźnie, że obecna wielka wojna w Europie, zgodnie z proroctwem, tak całkowicie zniszczy wszystkie uczestniczące w niej narody, że nie będą one miały siły do dalszej walki, ani rezerw złota, nazywanych funduszem wojennym, na cele wojskowe.

Ogarnięte wojną, zrujnowane, zniechęcone narody będą przez wiele lat naprawiać straszliwe szkody, jakie teraz zadają sobie nawzajem. Co więcej, Biblia zapewnia nas, że wraz z kryzysem ich kłopotów nadchodzącym poprzez rewolucję i anarchię, świat zostanie uratowany od własnego szaleństwa przez ustanowienie Królestwa Mesjasza, „Który uśmierza wojny aż do kończyn ziemi […]” (Ps. 46:10). Narody ogarnięte wojną „[…] przekują miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierpy […] ani się będą ćwiczyć do bitwy” – Iz. 2:4; Mich. 4:3.

Nie możemy jednak oczekiwać, że inni poza Badaczami Pisma Świętego będą patrzeć na te sprawy w taki sposób. Muszą czekać na rzeczywiste doświadczenia, które przewidujemy, patrząc przez teleskop Słowa Bożego.

Nie patrząc z biblijnego punktu widzenia, ale pragnąc kontynuować swoją politykę, która do tej pory była bardzo skuteczna, nasz zacny Prezydent wydaje się być w wielkim niebezpieczeństwie wprowadzenia w błąd przez swoje przeszłe sukcesy na polu dyplomacji. Naraża on na wielkie niebezpieczeństwo nie tylko pokój naszego kraju, ale także złamanie wszelkich ograniczeń wojennych na całym świecie, nalegając, by Niemcy oświadczyły, że niszcząc Lusitanię przekroczyły prawa wojenne. Niemcy domagają się, aby okręty podwodne, uznane i używane przez wszystkie narody, podlegały nowym regulacjom w zakresie prawa międzynarodowego w odniesieniu do zagrożenia życia. Aby utrzymać szacunek i dobrą wolę Stanów Zjednoczonych, Niemcy zaoferowały zapłatę za życie obywateli amerykańskich zaginionych na Lusitanii i zapewniły, że zamierzają w przyszłości powstrzymać się od zatapiania statków pasażerskich, nawet jeśli przewożą one amunicję wojenną, dopóki wszyscy pasażerowie nie otrzymają uczciwej szansy bezpiecznego opuszczenia zdobytego statku. Uzyskanie takiego ustępstwa jest wielkim zaszczytem dla dyplomacji prezydenta Wilsona. Bardzo się obawiamy, że zrujnuje cały ten sukces, nalegając, aby Cesarstwo Niemieckie stwierdziło: „Przyznajemy, że zachowaliśmy się nieprzyzwoicie”.

Nasz prezydent grozi, że jeśli Niemcy nie uznają swego błędu, za karę doprowadzi on do zerwania przyjaznych relacji między obydwoma rządami itp. Nie widzimy żadnych korzyści z jego postępowania, ale wiele zagrożeń. Przyjaźń Niemiec i ich gotowość do poddania się naszym życzeniom może zostać doprowadzona do punktu krytycznego. Gdyby dobre stosunki przestały obowiązywać, to co miałoby powstrzymać Niemców od posunięcia się tak daleko, jak tylko uznaliby za stosowne, względem działań, które ocenialiby jako walkę przeciwko ich żywotnym interesom narodowym? Skutkiem tego mogłoby być danie każdemu dowódcy łodzi podwodnej swobody zatapiania wszystkiego, co nosi flagę wrogów Niemiec. Co więcej, jeśli nawet nie poczuliby się urażeni, to zostałoby to uznane za większą lub mniejszą niesprawiedliwość ze strony Amerykanów, których sympatia musi w naturalny

::R5852 : strona 52::

sposób kierować się, przynajmniej do pewnego stopnia, zgodnie z ich powiązaniami rodzinnymi, ku krewnym po drugiej stronie oceanu, toczącym walkę w obronie swej egzystencji przeciwko połączonym siłom zbrojnym całego świata.

Badaczom Biblii sugerujemy jedynie, że jeśli zdarzy się najgorsze, powinniśmy pamiętać, że Bóg jest u steru i że w ten sposób On dozwoli, aby ludzka pycha i gniew dalej rozwiązywały wielkie problemy związane z „Bitwą Armageddonu” i inauguracją Królestwa Mesjasza. Pamiętajmy o słowach Jezusa, które odnoszą się do obecnych czasów: „A gdy się to pocznie dziać, spoglądajcież a podnoście głowy wasze, przeto iż się przybliża odkupienie wasze” – Łuk. 21:28.

NARASTAJĄCE EMOCJE I ROZGORYCZENIE!

W Wykładach Pisma Świętego, tom IV, wyraźnie wskazaliśmy na to, co się obecnie dzieje i na gorsze warunki, które dopiero nadejdą. Obszernie opisaliśmy, w jaki sposób czas Wielkiego Ucisku ujawni w pełni to, że cywilizacja naszych czasów, z której tak bardzo się chlubiliśmy, jest zaledwie powierzchowną warstwą – zaledwie pozorem. W wielu przypadkach mogliśmy się już o tym przekonać, a wedle naszego zrozumienia Biblii owe zjawiska będą się nasilać ze stanu złego w jeszcze gorszy. Wrogość narodowa zamieni się w osobistą, jak to zapowiada Biblia, tak że nie będzie pokoju ani dla wychodzącego, ani dla wchodzącego, gdyż „[…] miecz każdego obróci się na brata jego” (Ezech. 38:21). Opisując te sprawy, nasz Zbawiciel proroczo oświadcza: „A gdyby nie były skrócone one dni, nie byłoby zbawione żadne ciało” […] (Mat. 24:22). Ale cieszymy się, że On daje nam również zapewnienie, że z powodu Wybranych (Jego samego i Jego Kościoła w mocy i chwale Królestwa) te dni zostaną skrócone – Królestwo Mesjasza zostanie ustanowione.

Jednak nie powinniśmy oczekiwać interwencji Pańskiej mocy w celu powstrzymania wielkiego Czasu Ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody, dopóki ludzkość nie zostanie poniżona do samej ziemi i nie zacznie wzywać Pana w wielkiej trwodze. Jesteśmy obecnie jeszcze daleko od takiego stanu rzeczy. Teraz Niemcy modlą się do Boga, by zniszczył Anglię. Modlitwy Brytyjczyków wznoszone są za zwycięstwo ich armii i upadek ich wrogów. Podobnie jest z innymi narodami uczestniczącymi w wojnie. Wszyscy modlą się przeciwko swoim wrogom. Każdy oczekuje Bożej łaski i błogosławieństwa. Czyż sprawa ta nie będzie wyglądała całkowicie inaczej i czy nie wzniosą się zupełnie inne modlitwy, gdy wszystkie narody uświadomią sobie swą zgubę i że jedynym ratunkiem, na jaki mogą liczyć z każdej strony, będzie interwencja Boskiej mocy, aby powstrzymać anarchię tego okropnego czasu, który Biblia symbolicznie nazywa pożerającym ogniem i który wszystkie nasze wyznania pomyliły z literalnym ogniem?

ODPOWIEDZIALNOŚĆ KAZNODZIEJÓW

Poniższe fragmenty z gazety The Methodist Times rzekomo są wiernym tłumaczeniem niektórych niemieckich kazań głoszonych ostatnio. Kazania te przypominają nam o zamiłowaniu do prześladowań, które kiedyś było powszechne pomiędzy różnymi sektami. Mieliśmy nadzieję, że cała taka gorycz i zajadłość należą do przeszłości, a jednak są one tutaj w całej swej złośliwości. Wielebny William Burgess, przedstawiciel metodystów w Rzymie, przytacza następujące cytaty:

„ŻADNEGO KOMPROMISU Z PIEKŁEM

Pastor Zoebel, przemawiając w wielkim kościele luterańskim w Lipsku, powiedział: »To właśnie ta głęboka świadomość naszej misji pozwala nam pogratulować sobie i odpocząć z sercem pełnym wdzięczności, gdy nasze działa uderzają w dzieci Szatana i kiedy nasze cudowne łodzie podwodne, narzędzia do wykonania Boskiej zemsty, posyłają na dno morza tysiące niewybranych. Musimy walczyć z niegodziwymi wszelkimi środkami, jakie są w naszej mocy. Ich cierpienia powinny sprawiać nam przyjemność. Ich krzyki rozpaczy nie powinny poruszać niemieckich serc. Nie powinno być żadnego kompromisu z piekłem, żadnej litości dla sług Szatana – innymi słowy, żadnej litości dla Anglików, Francuzów i Rosjan, ani też dla żadnego narodu, który zaprzedał się Diabłu. Wszyscy oni zostali skazani na śmierć Boskim dekretem«”.

„DZIEŁO MIŁOSIERDZIA

Profesor Rheinold Seeby, który wykłada teologię na Uniwersytecie Berlińskim, wygłaszając kazania w katedrze miasta,

::R5853 : strona 52::

powiedział: »Nie nienawidzimy naszych wrogów. Jesteśmy posłuszni przykazaniu Boga, który każe nam ich miłować. Jednak wierzymy, że zabijając ich, zadając im cierpienia, paląc ich domy, najeżdżając ich terytoria, po prostu wykonujemy dzieło miłosierdzia. Boska miłość jest widoczna na całym świecie, ale ludzie muszą cierpieć dla swojego zbawienia. Rodzice kochają swoje dzieci, a jednak je karzą. Niemcy miłują inne narody, a kiedy je karzą, to dla ich dobra«”.

„BOSKA MISJA NIEMIEC

Pastor Fritz Philippi z Berlina, ze swojej protestanckiej ambony powiedział między innymi: »Jak Wszechmogący pozwolił ukrzyżować Swojego Syna, aby plan odkupienia mógł zostać zrealizowany, tak przeznaczeniem Niemiec jest ukrzyżowanie ludzkości, aby jego zbawienie mogło być zapewnione. Ludzkość może zostać zbawiona jedynie przez krew, ogień i miecz. Niemieccy żołnierze nie przelewają krwi z lekkim sercem. Uważają to za swój święty obowiązek, którego zlekceważenie równałoby się z popełnieniem grzechu. Nasz ukochany cesarz nienawidzi okropieństw wojny. Przez wiele lat podejmował wysiłki na rzecz zachowania pokoju w świecie. Niemcy nigdy nie użyły siły, aby zagrozić niepodległości żadnego narodu. To właśnie dlatego, że jesteśmy czyści, zostaliśmy wybrani przez Wszechmocnego jako Jego narzędzia do karania zawistnych, karania złych i zabijania mieczem grzesznych narodów. Bracia! Boska misja dla Niemiec to ukrzyżowanie ludzkości. Obowiązkiem żołnierzy niemieckich jest zatem uderzać bez litości. Muszą zabijać, palić i niszczyć, gdyż wszelkie półśrodki byłyby niegodziwe. Niech więc będzie to wojna bez litości. Niemoralni przyjaciele i sojusznicy szatana muszą zostać zniszczeni, wyrwani tak jak chwast. Sam Szatan, który pojawił się na świecie w postaci wielkiej Mocy (Anglii), musi zostać zmiażdżony. Na Niemcy nałożono Boski nakaz, aby doprowadzić do zniszczenia tych, którzy są uosobieniem zła. Kiedy to dzieło się zakończy, ogień i miecz nie będą używane na próżno. Odkupienie ludzkości zostanie dokonane. Królestwo sprawiedliwości zostanie ustanowione na ziemi; a Cesarstwo Niemieckie, które go ustanowiło, pozostanie jego protektorem«”.

KRÓLESTWA CHRYSTUSA W STANIE WOJNY?

Jaka szkoda, że imię Chrystusa w jakimkolwiek sensie kojarzy się z tak straszną wojną, której podstawą jest komercjalizm! Co za wstyd widzieć narody niemoralnie równoważące życie milionów ludzi z nadzieją na zysk handlowy lub terytorialny! Zwróćcie uwagę, jak Włochy przez trzy miesiące rozważały kwestię, czy przyłączyć się do Germanów, czy do Aliantów. Ostatecznie zdecydowali, że ci ostatni dawali im większe nadzieje na powiększenie panowania. Byli gotowi zabijać i być zabijani, i gotowi na embargo obarczające długami przyszłe pokolenia, tylko po to, by zwiększyć swoje terytorium. Gdyby tę samą zasadę zastosować do spraw osobistych, oznaczałoby to chęć zabijania naszych sąsiadów po to, by powiększyć swoją

::R5853 : strona 53::

posiadłość, tak jak zrobił to dawny król Achab, zabijając Nabota, aby mieć winnicę, której pożądał.

Podobnie podła jest postawa Japonii. Depesze donosiły, że długo odmawiała wysłania żołnierzy do Europy. Następnie jednak zaproponowała, że wyśle 500 000 żołnierzy, gotowych zabijać i ginąć w walce, jeśli w nagrodę Francuzi przekażą jej kontrolę nad Chasanem w Chinach – francuskie Chiny – część chińskiego terytorium, które Francuzi ukradli wiele lat temu w ramach swojej wojny handlowej. Francja nie jest jeszcze gotowa, aby zrezygnować z chińskiej posiadłości, a Japonia wciąż czeka na pieniądze za krew, zanim przystąpi do realizacji swojego programu zabijania.

Jak to się stało, że zaczęliśmy myśleć o królestwach Europy jako o Królestwie Chrystusa? W jaki sposób różne wielkie narody Europy wybiły na swoich monetach deklarację, że ich królowie panują z łaski Bożej? Wielu prawdopodobnie zapomniało, od czego się to wszystko zaczęło. Przypomnijmy więc naszym czytelnikom:

Te królestwa Boże rozpoczęły się w 800 r. n.e., a zatem liczą sobie jedenaście stuleci. Na początku było papiestwo, które dostrzegło swoją wielką władzę nad narodami Europy, z których wszystkie w tamtym czasie nieświadomie i ślepo uznawały wiarę rzymskokatolicką. Ponieważ królowie Europy byli stosunkowo słabi, pojawiła się myśl: „Teraz jest dobry czas Boży, aby ustanowić Królestwo Mesjasza, bo teraz mamy władzę”. Odpowiedź innych brzmiała: „Nie tak. Biblia naucza, że Jezus ustanowi swoje własne Królestwo podczas swojego Drugiego Adwentu w mocy i wielkiej chwale, a Kościół stanie się jego Oblubienicą i Współdziedzicem w mocy w Pierwszym Zmartwychwstaniu”. Odpowiedzią na to było: „Tak kiedyś myśleliśmy. Jednak na przyjście Mesjasza czekaliśmy ponad 800 lat, a teraz mamy nowy pogląd. On prawdopodobnie pragnie, abyśmy ustanowili dla Niego Jego Królestwo i w Jego imieniu panowali nad królami ziemi i nawrócili świat”.

Rozpoczęli działać zgodnie z tym poglądem. Kościół, to znaczy hierarchia, został utworzony w godności i mocy i domagał się władzy. Władcy narodów zostali poinformowani, że ich dalsze panowanie zależało od posłuszeństwa papiestwu – że jest to duchowe królestwo Chrystusa i ma wszelką władzę koronowania i usuwania królów oraz rządzenia światem laską żelazną. Publicznie twierdzono, że następni papieże byli namiestnikami Chrystusa, co oznacza, że panowali zamiast Niego na Jego Tronie. Nasi katoliccy przyjaciele wciąż to twierdzą i nie wycofują się ani na jotę ze swych twierdzeń. Utrzymują, że wszystkie królestwa świata powinny kłaniać się przed autorytetem papieża, który jest najwyższym autorytetem Boga i autorytetem Chrystusa.

W tym czasie królom Europy powiedziano, że poprzez przyjęcie zaszczytów i godności władców z rąk papiestwa, ich królestwa są królestwami Bożymi i że wszystkie one razem stanowią chrześcijaństwo, Królestwo Chrystusa pod zarządem namiestnika Chrystusa − przedstawiciela.

Oczywiście kwestionujemy całą tę sprawę. Zaprzeczamy twierdzeniu, że ktokolwiek kiedykolwiek miał prawo do ustanowienia Królestwa Chrystusowego. My wciąż właściwie modlimy się, tak jak nauczył nas Mistrz: „Przyjdź Królestwo Twoje. Bądź wola Twoja jako w Niebie, tak i na ziemi”. Nie oskarżamy naszych katolickich przyjaciół o oszustwo, ale wierzymy, że zostali oszukani, jak prorokował św. Paweł. (1 Tym. 4:1,2). Z pewnością to, co Biblia przepowiedziała o Królestwie Mesjasza, nie ziściło się w ciągu jedenastu wieków namiestnictwa papieskiego. Czytamy: „A ku rozmnożeniu tego państwa i pokoju, któremu końca nie będzie […]” (Iz. 9:7). To się nie wypełniło. Czytamy: „Będzie panował od morza, aż do morza, i od rzeki aż do kończyn ziemi” (Ps. 72:8). To się nie wypełniło. Czytamy: „Tak sprawiedliwy zakwitnie za dni jego […]”, a „[…] złośnicy będą wykorzenieni […] (Ps. 72:7; Ps. 37:9). To się nie spełniło. Niegodziwi rozkwitli, zamiast zostać odciętymi. To właśnie sprawiedliwi kroczą wąską drogą od czasów Jezusa aż do teraz, drogą samoofiary, a nie ścieżką chwały.

PROTESTANCKIE KRÓLESTWA BOŻE

Niemcy i Wielka Brytania są protestanckimi królestwami Bożymi, podczas gdy Austro-Węgry są jedynym krajem zaangażowanym w tę wielką wojnę, które otrzymało pełnomocnictwo oraz aprobatę wyłącznie od papiestwa. Jak to możliwe?

Odpowiadamy, że te królestwa, raz uznane przez papiestwo, oderwały się – zaprotestowały. Wielka Brytania wycofała się spod papieskiej kontroli za czasów króla Henryka VIII, który wyrzekł się papiestwa, ale przyjął katolickich biskupów Wielkiej Brytanii, uczynił ich członkami Izby Lordów – Lordami Biskupami – i mianował siebie głową Kościoła Anglii, tak jak papież był głową Kościoła Rzymu. W ten sposób podjął próbę ustanowienia nowego królestwa Chrystusa, stając się namiestnikiem Chrystusa. Wszyscy następni królowie Anglii zachowali tytuł głowy duchowego Królestwa Chrystusa, Kościoła Anglii, oraz głowy Jego ziemskiego królestwa, Imperium Brytyjskiego. To tytuł obecnie panującego króla Jerzego V.

W Niemczech wygląda to nieco inaczej. Niemieccy książęta i królowie popierali Lutra, tak by jego nauki wywarły głębokie wrażenie na najlepiej wykształconych Niemcach w tamtych czasach. Następnie wynieśli Kościół Lutra, czyniąc go Kościołem Narodowym, z kolei kościół luterański uznał panowanie królów niemieckich za królestwa Boże.

Z pewnością nie musimy nikomu tłumaczyć, jak błędne są te twierdzenia. To wyjaśnia fałszywą pozycję, w której stoją dziś wszystkie królestwa Europy twierdząc, że są królestwami Boga, podczas gdy tak naprawdę są królestwami ludzkimi − ziemskimi królestwami, królestwami pogańskimi. Jezus oświadcza, że Szatan jest księciem tego świata i że wszystkie te królestwa są królestwami tego świata – a więc pod książęcą władzą Szatana (Jana 14:30; Obj. 11:15). Nie dlatego, że zdają sobie z tego sprawę, ale raczej dlatego, jak wyjaśnia Apostoł, że są zwiedzeni (2 Kor. 4:4). Nie chodzi o to, że Bóg dał Szatanowi jakąkolwiek władzę, aby rządzić tymi królestwami, ale że rządzi on − wykorzystując ludzką słabość. Jak mówi Apostoł, Szatan „[…] jest skuteczny w synach niedowiarstwa”, tak jak Bóg działa w sercach Swoich posłusznych dzieci (Efez. 2:2). Ci ostatni to Maluczkie Stadko, któremu Ojciec da Królestwo w odpowiednim czasie. Dzieci niedowiarstwa są w większości całkowicie nieświadome faktu, że służą Szatanowi. Niemniej jednak „tegoście sługami, komuście posłuszni”.

NIENAUCZANE PRAWDY – BŁĄD ZAKORZENIONY

Czy wraz z nastaniem jaśniejszego światła ministrowie Niemiec i Wielkiej Brytanii, Austro-Węgier i innych krajów powiedzieli ludziom prawdę o Królestwie Bożym i o błędach jakie zostały popełnione? Oczywiście, że nie! Pominęli tę kwestię. Dlatego dzisiaj ludzie z tych różnych krajów wciąż są pod wpływem poglądów Ciemnych Wieków, które dotyczyły Boskiego ustanawiania kościołów i rządów, dlatego nie oczekują, że Królestwo Boże umiłowanego Syna przyniesie właściwe błogosławieństwo. Stąd z każdej strony tych rzekomych królestw Bożych wznoszą się modlitwy – sofizmaty dotyczące Prawdy.

Jak tęsknimy za czasem, kiedy prawdziwa wiedza o Bogu napełni ziemię, kiedy Królestwo Mesjasza naprawdę nadejdzie, a Kościół Chrystusowy będzie Mu towarzyszył jako Jego Oblubienica i Współdziedzic, kiedy panowanie

::R5854 : strona 54::

Sprawiedliwości napełni ziemię błogosławieństwami fizycznymi, umysłowymi, moralnymi, podnoszącymi na duchu tych, którzy zmartwychwstaną! Świat nie może jeszcze zrozumieć tych rzeczy, ale niebawem wszystko pozna. My, którzy znamy Słowo Boże, nie powinniśmy tracić okazji do opowiadania chwały naszego Boga i wyjaśniania Jego wielkiego Boskiego Planu Wieków dla „błogosławienia wszystkich narodów ziemi”. Bądźmy odważni. Współczujmy całemu światu, każdej ze stron, która stawia problematyczne pytania, zdając sobie sprawę, że bardzo niewielu ma oczy, aby widzieć i serca, aby ocenić prawdziwy stan rzeczy. Cieszmy się, że niedługo chwalebne Królestwo Mesjasza przyniesie światło, wiedzę i błogosławieństwo każdemu stworzeniu.

NASZA SPRAWIEDLIWA ZIEMIA

Posąg Daniela obrazujący rządy pogańskie (Dan. 2:31), przedstawia Babilonię, Medo-Persję, Grecję i Rzym – dziesięć palców u stóp reprezentowanych jest w obecnych podziałach Cesarstwa Rzymskiego w Europie. W omawianym obrazie to stopy tego Posągu zostaną uderzone przez spadający cios Armagedonu Królestwa Bożego, miażdżąc cały Posąg na proch. Jest widoczne, że Ameryka nie jest uwzględniona w tym posągu bezpośrednio, ale oczywiście jest reprezentowana pośrednio, ponieważ nasze społeczeństwo pochodzi ze wszystkich krajów przedstawionych w tym posągu. Wiatry sporu nie są tutaj potrzebne, aby osłabić królestwa i przygotować ich upadek, ponieważ nie mamy tu królestw.

Nie możemy jednak przypuszczać, że Ameryka jest bardziej przygotowana na wspaniałe Królestwo Mesjasza niż reszta świata. Amerykanie mają w dużej mierze tego samego ducha co Europejczycy, czyli Ducha Pana w Jego świętych, a ducha świata w innych. Również tutaj dzieci nieposłuszeństwa są o wiele liczniejsze niż dzieci posłuszeństwa, ponieważ to Szatan, a nie Chrystus jest Księciem – Efez. 2:2.

Prawdopodobnie Ameryka będzie miała swój pierwszy udział w tym ucisku podczas drugiego jego etapu, tj. w czasie rewolucji lub podczas trzeciego etapu, tj. w czasie anarchii. Pomimo wielu błogosławieństw, którymi się cieszymy oraz wielkiego powodzenia pod różnymi względami, panuje tu duch niezadowolenia, czyli samolubne zagrabianie przyszłych dobrodziejstw i niecierpliwość, gdy się spóźniają. To jest dalekie od Ducha Pańskiego – ducha cichości, łagodności, cierpliwości, wytrwałości, braterskiej uprzejmości, wiary, nadziei i miłości.

Kto może powiedzieć, że rewolucja lub anarchia może nie nadejść tak szybko w Ameryce jak w Europie. Kiedy o tym piszemy, z dwóch stron słychać pomruki niezadowolenia. Górnicy grożą strajkiem, który może szybko zburzyć całą strukturę społeczną. Pracownicy kolei utworzyli związek swoich różnych oddziałów − inżynierów, strażaków, konduktorów, kolejarzy i zwrotniczych, jakiego wcześniej nigdy nie mieli. Dowiedzieliśmy się, że są zdecydowani na strajk, jeśli koleje nie spełnią ich wszystkich postulatów. Deklarują, że są do strajku przygotowani finansowo i że rozpocznie się on wiosną 1 marca, a inni, że później. W każdym razie lud Boży ma pamiętać słowa Zbawiciela, które mają zastosowanie szczególnie teraz: „A gdy się to pocznie dziać, spoglądajcież a podnoście głowy wasze, przeto iż się przybliża odkupienie wasze” (Łuk. 21:28). Postępowanie ludu Pańskiego i jego rady dla innych powinny być zawsze zgodne z zasadami pokoju i prawości, sprawiedliwości i miłości – chociaż wiemy, że nie mają one teraz panować. Lecz jakąż pociechę i spokój duszy daje znajomość Biblii w odniesieniu do obecnych czasów i wspaniałego wyniku tego ucisku – Królestwa Mesjasza.

Przypominamy naszym czytelnikom o sugestii, którą już wcześniej przedstawiliśmy na łamach tego czasopisma, tj. aby zawsze mieli pod ręką dobry zapas węgla i niewielką rezerwę czegoś takiego jak fasola, pszenica, kukurydza lub inne podstawowe produkty żywnościowe. „Mądry przewiduje nieszczęście i się chroni” – Przyp. 22:3.

=====================

— 15 lutego 1916 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.