R2001-154 Studium biblijne: Dawid, król nad całym Izraelem

Zmień język

::R2001 : strona 154::

DAWID, KRÓL NAD CAŁYM IZRAELEM

— 12 LIPCA — 2 Sam. 5:1-12 —

Złoty tekst – „A Dawid idąc, postępował i rósł, bo Pan Bóg zastępów był z nim” – 2 Sam. 5:10

TA lekcja to proste wydarzenie historyczne niewymagające zbyt wiele komentarza. Pokazuje ona jak w słusznym u Boga czasie i sposobie Jego zamysł, ustanowienia Dawida królem nad całym Izraelem, został spełniony. Nie stało się to dzięki zdolności lub mocy Dawida, lecz dzięki opatrzności Bożej. W międzyczasie Dawid nauczył się, jak błogosławioną rzeczą było oczekiwać na Pana, który wszystkim pokierował jak najlepiej, a jego wiara stała się silniejsza.

Wtedy gdy nadszedł Pański czas, aby ustanowić panowanie Dawida nie tylko nad Judą, ale i nad całym Izraelem, okazało się, że Dawid był nie tylko wybrańcem Bożym, ale i wybrańcem ludu, który przez swoich przedstawicieli przybył do niego i zachęcał do natychmiastowego objęcia urzędu nad całym narodem. Jego siedem lat panowania w Hebronie wykazało jego mądrość i zdolności, był on więc odpowiednim człowiekiem, którego potrzebowali, by uporządkować sprawy w całym narodzie. Był on również kością z ich kości i ciałem z ich ciała; a jego odwaga, wierność i wielkie zdolności zostały dowiedzione nawet za czasów Saula. Więc Dawid uczynił z nimi przymierze, co prawdopodobnie znaczyło, że ułożone zostały prawa i obowiązki królewskie, a lud, ze swej strony przyrzekł lojalność i wsparcie. Rząd Izraela nie był absolutnym, despotycznym rządem, ale miał ograniczoną władzę.

Dawid wybrał Jerozolimę na swoją nową stolicę, teraz zjednoczonego królestwa, ponieważ była w granicach jego własnego pokolenia Judy, a także znajdowała się blisko granicy i była położona centralnie jako stolica dla całego Izraela. Była ona również fortecą, która oparła się Izraelitom od czasów Jozuego i została uznana przez jej mieszkańców za nie do zdobycia. Jerozolima była jednak nadal zamieszkiwana przez Jebuzejczyków, pozostałych z narodu Kananejskiego, który, według polecenia, miał być wytępiony z ziemi Kananejskiej przez Izraelitów. Ludność ta, czując się bezpieczna, odmówiła poddania się Dawidowi i wyzywająco oświadczyła, że tego nie uczyni i że nawet ślepi i chromi spośród nich są w stanie obronić miasto. Dawid zbadał sytuację i doszedł do przekonania, że ponieważ twierdza była położona na szczycie stromego wzgórza, najlepszym sposobem atakowania byłyby koryta wodne (tu przetłumaczone jako ścieki / rynsztok), (znane obecnie pod nazwą Tunel Ezechiasza – przyp. tłum.). Zaofiarował więc znaczną nagrodę tym, którzy wdrapią się na nie i uderzą na tych, co mienili się być ślepymi i chromymi. W tym wszystkim mamy typiczną sugestię właściwego postępowania chrześcijan śmiało atakujących i przezwyciężających słabości i grzech upadłej natury.

To wydarzenie jest przedstawiane jako lekcja patriotyzmu. Nie mamy nic przeciwko duchowi patriotyzmu ze strony świata wobec królestw tego świata. W obecnym stanie rzeczy, duch ten jest zapewnieniem pewnej miary pokoju, który bez tego byłby wielce zakłócony; umysły i serca ludzkie nie są dosyć obszerne i hojne, aby mogły objąć

::R2002 : strona 154::

wspólne dobro całej ludzkości i w tym kierunku podążyć. Jest jednak pewna miara wspólnoty, która wszystkie jednostki danego kraju łączy w jedno społeczeństwo, lub naród a tym samym zapewnia im wspólny postęp i rozwój. Jednak korzyści tego wszystkiego bywają często zepsute przez narodowe samolubstwo, chciwość, pychę i bezbożną ambicję, tak że uczucia patriotyczne w każdym narodzie, wskazują ogólnie na gorycz złości i nienawiści do sąsiednich narodów, a zapał patriotyzmu jest zwykle w takim zakresie, w jakim uważa się, że dobro narodowe będzie współdziałać z dobrem jednostek. Naprawdę niewiele jest elementów w polityce narodów, które by nie były samolubne.

Ten światowy, samolubny patriotyzm, dbający tylko o dobro swojego kraju, ignorujący i siejący zamęt w reszcie ludzkości, nie jest patriotyzmem, który pobudza chrześcijanina. Patriotyzm chrześcijanina powinien obejmować dobro całej ludzkości. Żadne z państw tego świata nie jest ugruntowane na doskonałej sprawiedliwości, nie jest w stanie chętnie poświęcić całej swojej siły ku podnoszeniu i uszczęśliwieniu całej ludzkości, ponieważ wszystkie one znajdują się pod panowaniem księcia tego świata, nasze uczucia patriotyzmu muszą być więc zachowane dla onego jedynego i sprawiedliwego rządu, który jest godzien naszej wierności; tj., dla Królestwa Bożego, które we właściwym czasie pobłogosławi wszystkie narody ziemi.

To prawda, że Królestwo to nie jest jeszcze ustanowione; lecz zapoczątkowane w sercach ludu Bożego. Pomazaniec Jehowy jest teraz panującym Królem nad nimi, a to Jego panowanie rozszerzy się na całą ziemię. I temu godnemu Królowi oni przysięgli swą wierność, a zasadom Jego Królestwa poświęcili wszystkie interesy dla jego rządu, oddani świętej gorliwości i patriotyzmie, nie ograniczając swoich zdolności w służbie.

Zupełna separacja ludu Bożego od świata, chociaż często podkreślana przez Pana i apostołów, jest na ogół pomijana przez zdeklarowanych chrześcijan, którym się zdaje, że powinni być nadal częścią tego świata i uczestniczyć w jego dążeniach, ambicjach i narzuconych sobie obowiązkach politycznych, społecznych i militarnych. O Swoim ludzie Jezus powiedział: „Nie sąć z świata, jako i ja nie jestem z świata” (Jana 17:16, pisownia oryg. BG). Na świecie nie mamy być jako obywatele, ale jakoby cudzoziemcy, – lecz przestrzegający prawa cudzoziemcy, oddając Cesarzowi, co jest cesarskiego, a Bogu,

::R2002 : strona 155::

co jest Boskie; nie będąc nikomu nic dłużnymi, oprócz miłości, darząc każdego tym, co się komu należy – komu podatek, temu podatek; komu cło, temu cło; komu bojaźń, temu bojaźń; komu cześć temu cześć i zawsze poddani wyższej władzy – Rzym. 13:1,7,8.

Gdybyśmy teraz znajdowali się pod teokracją, Boskim rządem, taki, jaki był ustanowiony w Izraelu i w którym Dawid byłby powołany na króla, to jako chrześcijanie czulibyśmy jak największy patriotyzm do niego. Powinniśmy, jednak pamiętać, że Bóg w swoim czasie zburzył swój typiczny, ziemski tron i oświadczył, że on już nie będzie istniał, dopóki Chrystus nie powróci i nie ustanowi swego Królestwa, antytypicznej stolicy i królestwa Dawida. A tym, którzy uwierzyli w to poselstwo i poświęcili się całkowicie sprawie nowego Króla, którego władza zaczyna się w ich sercach, otrzymają przywilej współdziedziczenia z Nim, gdy w słusznym czasie Jego królestwo zostanie ustanowione.

Świat jednak nie zna ani nie rozumie tego królestwa. Cielesne zdeprawowane serca nie są nawet w stanie zrozumieć i docenić zasad sprawiedliwości i wielkiej różnicy między królestwami tego świata a Królestwem Bożym. Z tego powodu nie mogą zrozumieć postępowania ludu Bożego, który nie łączy się z nimi w nazywaniu tych ziemskich królestw, królestwem Bożym – „Chrześcijaństwem” – służąc im tak, jakby były jego.

Gdy naśladujemy Pana w tych, jak i w innych rzeczach, to jeśli postępujemy w oddali od świata we wszystkim jako niebędący z tego świata, chociaż w nim żyjemy, to możemy spodziewać się, że nie będziemy przez ludzi zrozumiani i lubiani. Powinniśmy pamiętać słowa Pana, „[…] Byście byli z świata [podzielali jego uczucia, zasady, metody itd.], świat, co jest jego, miłowałby; lecz, iż nie jesteście z świata, alem ja was wybrał z świata, przetoż was świat nienawidzi. Wspomnijcie na słowo, którem ja wam powiedział: Nie jest sługa większy nad pana swego. Jeślić mię prześladowali i was prześladować będą; […]” (Jana 15:18-20, pisownia oryg. BG). Uważajmy więc, abyśmy rzeczywiście byli osobliwym ludem, gorliwym i naśladującym dobrych uczynków.

====================

— 1 lipca 1896 r. —