R1987-126 Studium biblijne: Przestroga dla uczni

Zmień język

::R1987 : strona 126::

PRZESTROGA DLA UCZNI

— 7 CZERWCA — Łuk. 22:24-37 —

Złoty Tekst – „Tego tedy bądźcie o sobie rozumienia, które było i w Chrystusie Jezusie” – Filip. 2:5

Chociaż przez trzy lata dwunastu Apostołów było w ścisłej łączności z Jezusem, a przez tę łączność otrzymali oni wiele korzyści i błogosławieństw, to jednak mieli jeszcze wiele rzeczy do nauczenia się; jedna z ostatnich lekcji, którą Jezus usiłował im wpoić, dotyczyła pokory i bezinteresownej służby dla innych. Okazji do tej lekcji dostarczyła dyskusja poprzedniego wieczora przy ostatniej wieczerzy, kiedy toczył się pomiędzy nimi spór o to, kto z nich miał być większy. Kontekst rozmowy zdaje się wskazywać, że dyskusja rozpoczęła się od Piotra, ponieważ chociaż oni wszyscy byli zaangażowani, albo przynajmniej zainteresowani tą dyskusją, a odpowiedź Pana została dana wszystkim, jednak ostra część odpowiedzi skierowana była szczególnie do Piotra. Piotr był jednym z najbardziej wybitnych i czynnych Apostołów, który przez swoją gorliwość i energię stał się przodującym, czego on sam w pewnej mierze był świadomy, a inni bez wątpienia to przyznali.

Jednak Pan zauważył coś, czego Apostołowie widocznie nie spostrzegli: że nawet małe wywyższenie może się stać niebezpiecznym sidłem, jeśli nie jest połączone z wielką pokorą. Z tego powodu uczniom, a szczególnie Piotrowi, została dana przestroga przeciwko ambicji do samo wywyższenia i wyniosłości. Ta lekcja przestrogi została przekazana przez odpowiedni przykład samego Jezusa, Pana i władcy, wykonującego dla nich najbardziej uniżoną służbę, umycie im nóg. (Porównaj Łuk. 22:1,24; Jana 13:1,13-17.) Do tego przykładu on dodał także własną radę, wskazującą w jak wielkiej mierze Jego uczniowie mają się różnić w swym usposobieniu od tego, co charakteryzuje bezbożny świat.

„Ale On im rzekł: Królowie narodów panują nad nimi, a którzy nad nimi moc mają, dobrodziejami nazywani bywają”. W ten sposób Pan zwrócił ich uwagę na fakt, że usposobienie świata dąży do tyranii z jednej strony, a do służalczości z drugiej. Jedna klasa staje się arogancka i stanowcza, podczas gdy druga klasa staje się zależna i poniżona. Obie postawy wykazują niecne cechy charakteru, dlatego życzeniem Pana jest, by one zostały zupełnie wykorzenione spomiędzy wszystkich Jego uczniów. „Lecz wy nie tak [wy nie powinniście kształtować w sobie ducha aroganckiej pychy, przez staranie się o panowanie nad innymi; ani nie powinniście kształtować w innych ducha służalczości, niegodnej szlachetnego człowieka], owszem [z drugiej strony, kształtujcie w sobie ducha pokory i służenia z miłości »uczciwością jedni drugich uprzedzając«, i tak samo przez przykład wskazujcie innym, jak stosowna i piękna jest prawdziwa wartość serca i umysłu połączona z kochającą i bezinteresowną pokorą] kto największy jest między wami [ten, który ma wyższe zdolności jedne albo drugie, niechaj nie pozwala by jego talent wyprowadził go z równowagi przez

::R1987 : strona 127::

słabość charakteru, który dąży do samouwielbienia i łatwo może być zatruty duchem pychy i samolubnej ambicji, lecz niechaj myśli o sobie skromnie, zdając sobie sprawę, jak daleko jest od rzeczywistej doskonałości], niech będzie jako najmniejszy [bardzo potulny i skromny]; a kto jest [przez kwalifikacje i opatrznościowe okoliczności] wodzem, będzie jako ten, co służy”. „A ktobykolwiek między wami chciał być pierwszym, niech będzie sługą waszym. Jako i Syn człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służył, i aby dał duszę swą na okup za wielu” (Mat. 20:27,28).

Piotr, rozważając tą kwestię wyższości, w pewnej mierze ku swemu zadowoleniu, mało przewidywał, że za kilka godzin metal jego charakteru miał zostać poddany próbie. Inni uczniowie też nie pojmowali tej decydującej godziny, do której się zbliżali. Lecz Pan w zupełności ją rozumiał i dlatego przygotowywał ich na nią; dlatego Piotrowi powiedział: „Szymonie, Szymonie, oto Szatan wyprosił was, aby was odwiewał jako pszenicę [ten czas nie jest na rozważanie kwestii o zwierzchnictwie i samo wywyższeniu; jest to czas na rozsądne zastanawianie się i pokorne czuwanie i  modlitwę]. Alem ja prosił za tobą, aby nie ustała wiara twoja [w zbliżającej się próbie], a ty niekiedy nawróciwszy się [od tego usposobienia do powściągliwej pokory] utwierdzaj braci twoich”. Inni bracia też mogli potrzebować wzmocnienia, a Piotr, pełen nadziei, gorliwie oddany, przodując swym charakterem, miał być wielką pomocą dla nich; lecz nie wcześniej, aż sam musiał posiąść właściwe usposobienie. Jednak Piotr, wciąż nieświadomy swej słabości i potrzeb, lecz pełen miłującej lojalności dla Pana, odpowiedział, „Panie! gotówem z tobą iść i do więzienia i na śmierć”. Jednak Jezus, znał jego słabości, i odpowiedział: „Powiadam ci, Piotrze! nie zapieje dziś kur, aż się pierwej trzykroć zaprzesz, że mię nie znasz”; i tak się stało. Ta próba była tak wielka, że wszyscy uczniowie znaleźli się w wielkiej trwodze; chociaż oni miłowali Pana, to jednak w strachu wszyscy Go opuścili i uciekli (Mat. 26:56); i chociaż Piotr nie chciał opuścić swego Mistrza, gdyż postępował za Nim z daleka, to jednak wkrótce jego przywiązanie do Pana uległo bojaźni tak, iż otwarcie się Go zaparł.

Jak bardzo Piotr potrzebował Pańskiej modlitwy i przestrogi oraz jak łaskawie Pan rozważył jego potrzebę! Jednak podczas gdy w ten sposób patrzymy na błąd Piotra i jego potrzeby oraz potrzeby wszystkich uczniów, nie zapominajmy naszych własnych, że i my jesteśmy ludźmi podobnych słabości: choćby małe wywyższenie, małe powodzenie, albo pochwała lub pierwszeństwo, często może służyć do wytworzenia pychy serca,

::R1988 : strona 127::

która staje się widoczna dla innych w niespotykanym nadęciu i samo wywyższeniu. Strzeżmy się takich skłonności przez modlitwę oraz kształtowanie pokornych i stosownych myśli mając zawsze w pamięci tę natchnioną naukę: „Niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica twoja”; i niechaj nasza radość będzie według Apostoła: „[…] świadectwo sumienia naszego, żeśmy w prostocie i w szczerości Bożej, nie w cielesnej mądrości [nie według zarozumiałej mądrości tego świata], ale w łasce Bożej na świecie obcowali […]” (2 Kor. 1:12).

Podczas udzielania tych ważnych przestróg, Pan nie zapomniał dodać im także słów zachęty, przedstawiając im chwałę, która nastąpi po obecnych cierpieniach i upokorzeniach, mówiąc: „I jać wam sporządzam, jako mi sporządził Ojciec mój, królestwo, Abyście jedli i pili za stołem moim w królestwie mojem, i siedzieli na stolicach, sądząc dwanaście pokoleń Izraelskich”. Tak, końcem wszelkich upokorzeń, noszenia krzyża i cierpienia według woli Bożej w obecnym czasie, będzie chwała Królestwa i współdziedzictwo z Chrystusem. Jednak nikt nie otrzyma tej chwały w inny sposób, jak jedynie przez obecne upokorzenie się i noszenie krzyża. „I mówił do wszystkich: Kto chce za mną iść, niech zaprze samego siebie, a niech bierze krzyż swój na każdy dzień, i naśladuje mię”; „A ktokolwiek nie niesie krzyża swego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim”; „A kto nie bierze krzyża swego, i nie idzie za mną, nie jest mię godzien” (Łuk. 9:23; Łuk. 14:27; Mat. 10:38).

Ten obecny Wiek Ewangelii jest przeznaczony na noszenie krzyża, gdy wszyscy prawdziwi członkowie ciała muszą „dopełnić ostatnich ucisków Chrystusowych”, ponieważ ciało tak samo, jak Głowa, musi być poddane tej dyscyplinie cierpień, by przez to udowodnić, że jest godne królowania z Nim. Dlatego jest bardzo ważne zrozumienie tego, że jeżeli odwracamy się od ścieżki poniżenia i codziennego noszenia krzyża, a szukamy obecnie pierwszeństwa i wywyższenia, to by wskazywało to, że zapominamy właśnie o tych warunkach, na których przyszłe wywyższenie polega, a natomiast szukalibyśmy mniejszych obecnych nagród.

W wierszach 35-37 Pan wskazał, że uczniowie od tego czasu mieli znaleźć się w odmiennych warunkach tej pracy. Do tego czasu On ich wysyłał bez portfeli, torebek, czy butów (Mar. 6:7-11), by kazali Ewangelię Królestwa narodowi pod Przymierzem, którego powinnością było przyjąć i ugościć posłańców Pańskich, a przyjęcie lub odrzucenie (tych posłańców) było dla nich próbą ich wierności Bogu, jako Jego sprzymierzonego narodu. Przez przyjęcie uczniów Chrystusowych tak jakby przyjmowali Chrystusa, a także i Ojca, którego On reprezentował. „Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał” (Mat. 10:40).

Będąc w ten sposób wysyłani pod Pańskim kierownictwem i jako Jego reprezentanci, uczniom niczego nie brakowało, ich praca postępowała z wielkim powodzeniem; pospolici ludzie z zadowoleniem słuchali i byli bardzo poruszeni ich nauką i ich pracą. Jednak od tego czasu wszystko miało się dla nich zmienić, gdyż On powiedział: „Albowiem powiadam wam, iż się jeszcze musi to, co napisano, wypełnić na mnie, mianowicie: I ze złoczyńcami policzony jest; boć te rzeczy, które świadczą o mnie, koniec biorą [proroctwa, które mówiły o mnie, zaraz się wypełnią w moim ukrzyżowaniu]”. Izrael jako naród odrzucił pomazańca Jehowy, był gotowy ukrzyżować Go i od tego czasu imię Jezusa miało być imieniem wzgardy, a Jego uczniowie mieli być znienawidzeni i wzgardzeni, a ich nauki potępione.

Dlatego polecenie, które im dał było całkiem przeciwne od poprzedniego, to znaczy, że odtąd ich sytuacja w żaden sposób nie zależała od ludzi, których lojalność wobec Boga była poddawana próbie i którzy już uprzednio dowiedli jej braku. Powinni raczej zaopatrywać się w takie potrzebne rzeczy, dzięki którym staną się niezależni od ludzi, pokazując im, że w samozaparciu i z gorliwością ku Bogu, ochoczo udzielą poparcia niepopularnej sprawie, bez nadziei na ziemskie korzyści, ale znosząc zniewagi i prześladowania, aby to otworzyło niektórym oczy zaślepienia od grzechu, w jaki popadł cały naród.

::R1988 : strona 128::

Tą instrukcją było, że mieli zaopatrzyć się w miecze, a oświadczenie, że dwa miecze miały wystarczyć, prawdopodobnie zaledwie miało pokazać, że chociaż oni posiadali tę broń ku swej obronie, Pan jednak nie pozwolił jej użyć, lecz oddał samego siebie dobrowolnie w ofierze za grzechy świata. Gdy był zdradzony, On nie szukał ucieczki, ale wiedząc o spisku wcześniej, rozmyślnie udał się na miejsce, gdzie oni Go szukali; gdy był fałszywie obwiniony, nie otworzył ust swoich; gdy Piotr wydobył miecz z pochwy w Jego obronie, rozkazał schować go na swoje miejsce i natychmiast uleczył ranę jego przeciwnikowi; również w tym czasie dwanaście legionów anielskich było gotowych Jemu służyć na Jego zawołanie. Jednak On o to nie poprosił. Dlatego dobrowolnie On oddał życie swoje na Okup za wielu; chociaż był bez grzechu ani żadna zdrada nie była znaleziona w ustach Jego, policzony był z przestępcami, potępiony jako przestępca prawa i ukrzyżowany między dwoma łotrami.

Ten złoty tekst tej lekcji jest stosownie dobrany – „Tego tedy bądźcie o sobie rozumienia, które było i w Chrystusie Jezusie”. Amen, niech się tak stanie.

====================

— 1 czerwca 1896 r. —