R1874-229 Wasze bezpieczeństwo w nadchodzących problemach

Zmień język 

::R1874 : strona 229::

Wasze bezpieczeństwo w nadchodzących problemach

„Zlękli się na Syonie grzesznicy, strach zdjął obłudników mówiących: Któż z nas ostać się może przed ogniem pożerającym? Któż z nas ostać się może przed płomieniem wiecznym? Ten, który chodzi w sprawiedliwości, a mówi, co jest prawego; który się zyskiem niesprawiedliwym brzydzi; który otrząsa ręce swe, aby darów nie brał; który zatula uszy swe, aby nie słuchał o rozlaniu krwi, i zamruża oczy swoje, aby nie patrzał na złe: Ten na wysokościach mieszkać będzie, zamki na skałach będą ucieczką jego; chleb jego dany mu będzie, wody jego nie ustaną” – Iz. 33:14-16

Strach i lęk, o którym wspomina powyżej prorok, jest obawą, jaka obecnie ogólnie objęła jak szeroki i długi nominalny Syjon – chrześcijaństwo, rzekomo zwane „Królestwem Chrystusowym”. Prorok, jak to często powtarza (np. Iz. 55:3-9), odnosi zazwyczaj spełnienie się tegoż do przyszłości – do dni naszych – i to odpowiada działalności naszego Pana, jaką On teraz (podczas swej wtórej obecności) dokonuje: – „Teraz powstanę, mówi Pan; teraz się wywyższę, teraz się podniosę (wskazuje to na czas, kiedy usuwany będzie obecny niesprawiedliwy porządek rzeczy i w miejsce jego ustanawiane zostanie przepowiedziane przyszłe Królestwo Boże). Wy (odnosi się do tej samej klasy wspomnianej wyżej – grzeszników na Syjonie. Zobacz też wiersz 1-szy) począwszy słomę, urodzicie mierzwę; (taki właśnie jest rezultat obecnego nominalnego chrześcijaństwa – Syjonu, który szczyci się liczbą swych członków, okazałością i pompą swych nabożeństw oraz sili się, aby światu obecnemu imponować, a tym narodom, które zastawiają się Jego imieniem, nadać waloru imienia chrześcijan; podnosi też starania, ażeby go zjednoczyć w unię; którzy nie tylko, że powiększają swe szeregi chrzczeniem niemowląt i wszelkiego rodzaju powierzchownych zwolenników; przyjmują chrześcijan odstępczych, ale także dążą powiększyć swe szeregi i wpływy przez pochlebstwo i kompromis względem wszystkich, a nawet Żydów, aby byli ich stronnikami; chociaż dobrze wiedzą, że oni są otwartymi przeciwnikami Chrystusa i są podobni tym milionom zaślepionych pogan, którzy kłaniają się rytym z drzewa, kamienia, lub malowanym bałwanom, nic nie wiedzących o prawdziwym Bogu i Jego drogim Synu, a naszym Panu i Odkupicielu) – oni – począwszy słomę, urodzicie mierzwę; duch wasz (fałszywe doktryny i błędna wiara) – was pożre, jako ogień (zniszczone zostaną błędne zasady i handel religijny oraz kupczenie prawdą i Panem – i uchodzenie za powagę przed światem – doprowadzi – ich w stan okropny – całkowitego zamieszania i zniszczenia). I będą narody (ci, co zasłaniają się fałszywą nazwą, jako chrześcijan – zobacz też Iz. 8:9-13) jako wypalone wapno (niszcząc sami siebie, gdyż właśnie zgromadzili w sobie taki palący element); będą, jako ciernie (tak, ich związki stanowią właśnie ciernie, czyli kąkol), wycięte (będą przygotowani, czyli związani), i ogniem spalone.”

Zauważyć należy, że odnosi się to do „grzeszników na Syjonie,” a nie do pokornych i uniżonych Ludzi Bożych, i dlatego oni są w takim strachu i wielkiej obawie a przede wszystkim hipokryci znajdujący się w chrześcijaństwie. Do klasy tej za dni proroka, jako też do podobnej klasy przy końcu Wieku Żydowskiego, należą krnąbrni zaślepieńcy, liderzy owego Syjonu (nominalnego), oraz ich ślepi naśladowcy, którzy odrzucili sposobność poznania prawdy, gdy im była przedstawioną i którzy pomimo wszystkiego woleli trzymać się swych błędów i popierać zabobon, w bardzo wielu wypadkach z udaną pobożnością, podtrzymując przez to cały ten system błędu oparty na światowości, powierzchowności i wyzysku pieniężnym. Postępując w ten sposób, pozornie udawali, że uznają królestwo Odkupiciela, chociaż w rzeczywistości byli jego przeciwnikami, a ich czyny były pełne hipokryzji i obłudy, jak to wykazał prorok Pański.

Podczas gdy wielcy teologowie, którzy mieli dosyć czasu i sposobności, ażeby zapoznać się z prawdą i przyjść do znajomości Bożej, marnowali swój talent, czas i wpływ na budowanie i podtrzymywanie wielkiego systemu błędu, zapobiegliwie starają się zgromadzić w swe szeregi wielkie rzesze, a to wszystko było, jak przepowiedział prorok, ścierniskiem na ogień w dniu złym. I o tym właśnie prorok zaznacza, gdy mówi: „strach objął obłudników” (Iz. 33:14) (hipokrytów). Jest to dla wielu niespodzianką, że prorok w powyższym wypowiedzeniu odnosi się też do kleru dni naszych, którzy też uchodzą za wielce mądrych, przywłaszczający jedynie sobie uznanie i autorytet rozumienia tajemnic Pisma Świętego, które jednak potępia ich i wielce wykazuje ich mizerny stan, pomimo, że wiele poświęcają czasu na swe studia, a jednak rzeczy Boskich zrozumieć nie mogą i często przychodzą do błędnych i niedorzecznych wniosków. Tak jasno opisany sposób stworzenia człowieka na podobieństwo Tego, który go stworzył, oni zastępują to zmyślonym pojęciem, że człowiek pochodzi z małpy, a wracając wstecz, znajdują go w protoplazmie. A ze względu na upadek i odkupienie człowieka, oni zastępują teorią, że on powstał za pomocą ewolucji, czyli rozwoju w naturalny sposób, z niższego do wyższego stanu. Zamiast przyjąć jasne określenie z Pisma Świętego, jaki cel miał Bóg stwarzając człowieka, oni mniemają, że ludzkość bez końca będzie przechodzić podobne warunki bytu.

Chociaż nie wszyscy przewodnicy klasy dzisiejszego kleru, nominalnego Syjonu, wpadli w podobną pułapkę fałszu, znaczna większość jednak przyjęła podobne poglądy swych seminaria teologicznych i publicznie okolicznościowo naucza podobnych teorii, czy to z kazalnic lub przez łamy religijnej prasy dzisiejszego „chrześcijaństwa.” Będąc w tym sidle, z którego wypływa „bojaźń” tej szczególnej klasy, którzy będąc zaślepieni swą nauką, która nie pozwala im widzieć, jak brnie po omacku przez życie, a tym samym dojrzeć nie mogą, jak okoliczności prowadzą ich do degradacji i upadku – do czasu przepowiedzianego wielkiego ucisku. Zamiast używać swego wpływu i sposobności i dążyć do prawdy i sprawiedliwości, które niezawodnie odrzuciłyby ich dawne błędne i niedorzeczne wierzenia w przeszłości i w pokorze prowadzić lud na stare ścieżki wytknięte przez naszego Pana i Apostołów; jednak, niestety, będąc zarozumiałego serca i w zaślepieniu, oni w dalszym ciągu prowadzą lud na manowce do jeszcze gorszego błędu; i według słów naszego Pana (Łuk. 6:39), tak przywódcy, jak i ci, których oni prowadzą, wpadną do dołu.

Między nimi co prawda znajduje się wielu inteligentnych oraz wpływowych ludzi, którzy nie we właściwy sposób używają swego talentu, zwodząc siebie, że są niby narzędziami Pańskimi, jak to samo czynili ich prototypy Wieku Żydowskiego (Mat. 15:5-7), i oni są tymi największymi grzesznikami na Syjonie, a także ci, którzy na ślepo postępują za nimi, przyjmując, choć bezwiednie, na siebie odpowiedzialność grzechu (Obj. 18:4) i poniosą z nimi te same odpowiedzialności i karę – razem „wpadną w dół,” i „jako ściernisko,” przysposobią się na ogień.

Podczas gdy objął ich strach pałającego ognia ucisku, który oni obecnie już widzą, że przychodzi na ziemię, w bojaźni myślą sobie (gdyż nieraz nie chcą pokazać tego otwarcie), o tym prorok przepowiedział, „Któż z nas ostać się może przed ogniem pożerającym?” Któż z nas ostać się może przed płomieniem wiecznym (ogień pożerający obecnego ucisku, który nie będzie ukrócony, aż obecny zły porządek rzeczy do szczętu zostanie strawiony.

Badając powyższe orzeczenie Pańskie, które należy przyjąć do serca i zastosować się do niego; gdyż przepowiedziany przewrót i zamieszanie na pewno stanie się (czego dziś już niestety jesteśmy świadkami); lecz nie o to idzie. Rozchodzi się też i o to, że ten strach ich, oparty na ich niewłaściwym wyrozumieniu rzeczy obecnego czasu, musi być pokonany przez prawdę i sprawiedliwość, i chociaż oni połączą się dla ich protekcji i opierać się będą ustanawianemu sprawiedliwemu sądowi Bożemu, nic to im nie pomoże. Jaki koniec weźmie ich połączenie się. Zobacz Iz. 8:9-10; 28:17,18.

Lecz posłuchajmy słów Pana o tych, co nie biorą udziału w nieprawości, i którzy polegają na Nim, aby mogli być zachowani w on dzień zły, o którym mówi Pan: „Ten, który chodzi w sprawiedliwości, a mówi co jest prawego; który się zyskiem niesprawiedliwym brzydzi; który otrząsa ręce swe, aby darów nie brał; który zatula uszy swe, aby nie słuchał o rozlewie krwi, i zamruża oczy swoje, aby nie patrzał na złe; ten, na wysokościach mieszkać będzie, zamki na skałach będą ucieczką jego, chleb jego dany mu będzie, wody jego nie ustają.” Jeśli wiemy o tych rzeczach, to dobrze, lecz błogosławieni jesteśmy, gdy tak czynimy.

W obecne dni, gdy nieprawość rozmnożyła się, a miłość oziębła u wielu tych, którzy wyznają imię Chrystusa, ostać się mogą w tych warunkach tylko ci właśnie, którzy czczą i wielbią Boga więcej jak człowieka; jakkolwiek taki człowiek może uchodzić za mądrego, wielce pobożnego i posiadać wiedzę; tacy jednak zawsze wiarę swą pokładają na natchnione słowa apostołów i proroków, które od Boga pochodzą i na których, jako na pewnych wyroczniach Pańskich, z ufnością polegają, zamiast na podstępnej i zwodniczej filozofii ludzkiej, jak mówi prorok: „Do zakonu raczej i do świadectwa” (Iz. 8:20), – I tacy tylko będą mogli wykonać swe zobowiązania i ostać się.

Postępować w sprawiedliwości, znaczy kroczyć za Panem wbrew ogólnemu kierunkowi obecnego złego świata. To znaczy, że tacy nie będą podzielać ani popierać ogólnego ludzkiego poglądu, nie opartego na przepowiedniach Pańskich i wobec tego świat nie zrozumie ich świadectwa i przedstawiać ich będzie w złym świetle; innymi słowy, tacy w ten sposób cierpią dla sprawiedliwości.

Mówić co jest prawego, znaczy coś więcej aniżeli postępować w sprawiedliwości: znaczy to nie tylko stawiać czoło i sprzeciwiać się złemu i błędowi, który ich otacza i atakuje podczas głoszenia prawdy, ale znaczy to też, że mają wykazać męstwo i odwagę oraz hartować swój charakter bez bojaźni i trwogi, mając zapewnienie Słowa Bożego, że rozmaite prześladowania przyjść na nich muszą. Postępując według takiej sprawiedliwości w „obecnym złym wieku,” kiedy siły ciemności górują jeszcze i panują nad społeczeństwem, nienawiść się potęguje, a dla gorliwości dla Boga prześladowani jesteśmy, to dowodzi, że znajdujemy się jeszcze na dobrej i właściwej drodze, którą warto naśladować. Lecz ci z klasy dopiero wzmiankowanej nie czynią tego dla jakiegoś zysku lub przekupstwa. Jeśliby ktoś, kto był poprzednio duchownym, a oczy jego zostały otwarte naprawdę, on pod żadnym warunkiem nie może więcej żyć kosztem innych przez wyzysk lub żądać zapłaty, gdyż mówi Pan przez proroka: „który otrząsa ręce, aby darów nie brał.”

Jeśliby ten, co poznał prawdę był kupcem lub rzemieślnikiem, a lud powiedziałby mu, choć do nas, przyłącz się do naszej bratniej organizacji, podtrzymujmy nasze tradycje i pomóż nam walczyć o nasze prawa; on odpowie, nie, bo tak mówi pan przez proroka: „Obrzydliwością są Panu przewrotni sercem; ale mu się podobają którzy żyją bez zmazy. Złośnik choć sobie innych weźmie, pomsty nie ujdzie.” (Przyp. 11:20, 21) Niech bogacze wiedzą że mają się zająć potrzebami biednych, chyba że zaniedbają swego przywileju, wtenczas spotkają się z zasłużoną karą (Jak. 5:1-5); niech też biedni poruczą swoje sprawy Panu, i wiedzą, że On upomni się ich krzywdy, a kto polega na Panu, dobrze mu będzie. Dla tych co zdecydowanie i niechwiejnie stoją w prawdzie i sprawiedliwości podczas obecnego dnia złego, jest zapewnione błogosławieństwo Boże – „Ten na wysokościach mieszkać będzie (strach, obawa, niepokój, jakie ogarną cały świat, nie dosięgną go); zamki na skałach będą ucieczką jego (Pan, skała wieków, opoka najwyższa schronieniem im będzie); chleb jego dany mu będzie, wody jego nie ustaną.” (Tacy będą podtrzymywani przez chleb żywota i napawani wodą żywą, tak w duchowym jak i cielesnym znaczeniu). Błogosławieni ci, którzy ufność swą złożyli na Pana, albowiem nigdy zawiedzeni nie będą.

====================

— 1 października 1895 —