R1760-21 Studium biblijne: Dobre wyznanie

Zmień język 

::R1760 : strona 21::

Dobre wyznanie

———-

I KWARTAŁ, LEKCJA IV, 27 STYCZNIA, MAT. 16:13-23

Złoty tekst: „Tyś jest Chrystus, on Syn Boga Żywego” – Mat.16:16

Po wielu dowodach, uczniowie Jezusa przekonali się, że On otrzymał namaszczenie niebieskie, przeto Pan spodziewał się od nich, że powinni oni już uwierzyć i być przekonani, że On jest owym prawdziwym Mesjaszem. Stąd też wyłania się pytanie odnośnie lekcji, jaką rozbieramy – (1) „Za kogóż ludzie poczytają mnie, Syna człowieczego?” i (2) „A wy za kogo mię poczytujecie?” Pierwsze pytanie było li tylko myślą przewodnią, drugie było w celu, ażeby wywołać dobitniej wrażenie ich wiary.

I tu właśnie Szymon Piotr pod wpływem swej gorliwości, która czasami wprowadzała go w zakłopotanie a nawet w prędkości swej popełniał pomyłki, występuje otwarcie i śmiało zaznacza, że Jezus jest przepowiedzianym Mesjaszem. Czytamy: „A odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, on Syn Boga żywego” Takie szybkie i otwarte wyznanie jego wiary, spowodowało natychmiastowe oświadczenie i nagrodę Mistrza. Przekonanie, jakie zdobył w swoim umyśle, nie pochodziło z jego ludzkiej mądrości lub przezorności, ale powstało dlatego, że poddał się w zupełności pod przewodnictwo Ducha Bożego. Piotr i inni apostołowie tak samo rozumieli, że Jezus jest Mesjaszem, lecz Piotr będąc prędkiego temperamentu uprzedził innych w wyznaniu, za co pierwszy otrzymał pocieszne słowa uznania i nagrodę.

W wierszu 18 czytamy: „A ja ci też powiadam, żeś ty jest Piotr (greckie słowo petros, oznacza kawałek kamienia), i na tej opoce (greckie słowo petra, oznacza masywną skałę, kamień fundamentalny), zbuduję kościół mój, a bramy piekielne (hades, grób, czyli śmierć) nie przemogą go”.

Fundamentalnym „kamieniem” był i pozostał nim nadal jedynie Chrystus – lecz „ten kamień”, czyli wyznanie, które wyrzekł Piotr, nie jest samo w sobie jako Piotr fundamentem, jak to błędnie kościół rzymsko-katolicki i niektóre protestanckie utrzymują. Sam Piotr zaprzecza takiemu mniemaniu, ażeby miał uzurpować sobie stanowisko, czyli miejsce, należące jedynie do Chrystusa, i wykazuje, że Chrystus jest jedynym fundamentalnym kamieniem duchowej świątyni Boga żywego i wszystkich żyjących członków swego ciała, z których ma być zbudowany prawdziwy kościół na tym jedynym fundamencie – 1 Piotra 2:4-6. Zobacz także: Iz. 28:16; Mat. 21:42; Dz. Ap. 4:11; Rzym. 9:33; Efez. 2:20; Ps. 118:22-23; 1 Kor. 3:11.

Obietnica, że bramy śmierci nie przemogą prawdziwego kościoła Chrystusowego, sprawdziła się w zupełności; gdyż pomimo silnie natarczywego prześladowania go, on jednak dotąd nie został usunięty, czyli zniszczony. Przez wszystkie minione wieki aż do obecnego czasu, Pan zachował swój lud tak jak przyobiecał, „I oto, jam jest z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata (wieku)” – Mat. 28:20, co też w całości się wypełniło.

Bo chociaż bramy śmierci (hadesu) nie zwyciężyły kościoła jako całości, jednak z dozwolenia Bożego członkowie tegoż – a także nawet sama Głowa, byli (jak by wyglądało pozornie) niszczeni. Jednak ich chwilowe, czyli tymczasowe zabijanie i śmierć jako ludzi, nie jest wiecznym zwycięstwem śmierci. Jest to jedyny środek, czyli droga, która prowadzi do dziedzictwa z Panem. Nasz Pan zatriumfował, czyli zwyciężył hades (bramy piekielne, czyli grób) i dnia trzeciego (mocą Ojca Niebieskiego) zmartwychwstał, i ci, którzy stanowić będą Jego kościół, także zwyciężą dnia trzeciego (czyli w trzecim tysiącleciu). Dlatego też dana jest obietnica nam, że Ten, Który wzbudził Pana naszego Jezusa, wzbudzi też przez Jezusa i nas. Stąd też bramy śmierci ewentualnie nie zwyciężą ani nie zatriumfują nad nami. „Z wieczora bywa płacz (podczas długiej nocy śmierci), ale z poranku (podczas pierwszego zmartwychwstania) wesele”.

Wiersz 19. Danie „kluczy królestwa niebieskiego” Piotrowi oznacza przywilej, czyli sposobność, z której Piotr wielce radował, gdyż on był pierwszy, którego Pan użył za ustne narzędzie i otworzył drzwi do Ewangelii tak żydom jak poganom; dla żydów Piotr przedstawił Ewangelię w dzień Pięćdziesiątnicy, czyli w czasie zesłania Ducha świętego (zob. Dz. Ap. 2:14-40); a dla pogan trzy i pół roku później w domu nawróconego Korneliusza, który był pierwszym nawróconym poganinem (zob. Dz. Ap. 10:33-46.) Przywilej związywania i rozwiązywania na ziemi, wyrzeczone specjalnie do Piotra, odnosi się też jednocześnie do wszystkich apostołów. W tym jest wyrażone Boskie zapewnienie, że oni są wyłącznymi nauczycielami całego kościoła i ktokolwiek przyjmie ich nauczanie i do nich zastosuje się, może mieć z nimi cząstkę w błogosławieństwach. Otóż cokolwiek oni, będąc pod natchnieniem Bożym związali w kościele, czyli wykazali obowiązek względnie obietnicy nadziei, i wierni zgodzili się je wypełnić było związane w niebie; a kogokolwiek rozwiązali, np. uwolnili od ciężącego na nich prawa Mojżeszowego, tacy byli uważani wolnymi i w niebie.

Wiersz 20. Polecenie, dane w tym wierszu, ażeby oni nie zaraz rozpoczęli głosić te doktryny było prawdopodobnie dlatego, że ludzie jeszcze nie byli przygotowani do przyjęcia tej nauki i potrzebowali więcej wskazówek przygotowania, żeby mogli w to uwierzyć. Pan widocznie życzył sobie, ażeby o Nim ludzie więcej przekonali się i poznali Jego charakter niż mieliby powierzchownie schlebiać. On dał ludowi o sobie liczne naoczne dowody i pozostawił ich, jakie to na nich wywrze właściwe wrażenie.

Wiersz 21. Wykazuje, że Jezus wszedł z apostołami w poufną rozmowę – jako z wybranymi świadkami – że On właśnie jest tym, kim się przed nimi przedstawił, począł dawać im instrukcje, jaki właściwy jest cel Boski względem Niego. Krok za krokiem, prowadził ich do poznania głębszych zarysów prawdy.

Wiersze 22 i 23. W tym wykazana jest niby miłość Piotra, że jeśli możliwie, aby zachować Pana od przepowiadanych następstw. Pan jednak nie przyjął na pozór życzliwych dorad Piotra, gdyż zrozumiał, że nie były one zgodne z Boskim planem, który, On dobrowolnie zgodził się wypełnić. Tak jak nasz Pan, my też powinniśmy się zupełnie poddać pod wolę Bożą nie zważając na rozmaite przyjacielskie odradzanie nam, żeby nie za bardzo poświęcać się w wykonywaniu naszych obowiązków, a więcej uważać na siebie; nawet nasze ciało niechętnie wykonuje nasze poświęcenie się Bogu i często przeciwnik może nas zniechęcać jako też i świat, ażeby nie wykonać w całości naszego przymierza z Bogiem; na to zawsze musimy baczną zwracać uwagę i na czas odrzucać je od siebie.

Dzięki niech będą Bogu za takich jak Piotr z jego gromadki, którzy otwarcie i całkiem na serio wypowiedzieli swoje wyznanie. Ich charaktery, na podobieństwo klasy Pawłowej, zasługują na zachwyt i uznanie – mimo tego, że czasami w swej gorliwości popełnią pomyłki.

====================

— 15 stycznia 1895 r. —